-->

czwartek, 28 sierpnia 2014

Liebster Blog Award



Co to jest LBA ?

Nominacja Liebster Blog Award ,która jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za"dobrze wykonaną robotę" .Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów ,więc daje możliwość ich rozpowszechnienia.Po odebraniu nagrody,należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby,która cię nominowała .Następnie ty nominujesz 11 osób ,informujesz ich o tym oraz zadajesz im 11 pytań.Nie wolno nominować bloga,który cię nominował :)


Zostałam nominowana przez http://naataluunia.blogspot.com/ i chociaż normalnie nie przepadam za czytaniem tego typu postów stwierdziłam, że może warto jednak taki napisać. Pytania które dostałam to :

1.Co robisz w wolnym czasie ?
Oglądam seriale, robie zdjęcia, spotykam się z przyjaciółmi :D

2.Twoja ulubiona piosenka ?
Ostatnio te dwie, chociaż na samym początku obie mi się nie podobały xD
 


3.Jak najczęściej chodzisz ubrany/ubrana ?
Przeważnie elegancko, ale też kolorowo - dużo różowego i niebieskiego, głównie jak to moja przyjaciółka nazywa "dziewczęce rzeczy, słodkie do porzygu" - Pozdrawiam Ala :D

4.Jaki jest Twój ulubiony kolor?
Jak byłam dzieckiem to mnie mama nie ubierała zbytnio w różowy więc teraz sobie odbijam :D  Róż i niebieski :)

5.Kim chcesz zostać w przyszłości ?
Może zacznę od tego co zamierzam studiować - projektowanie ubioru oraz marketing i komunikację rynkową, a co z tego później wyjdzie to zobaczymy :)

6.Czym się interesujesz?
Fotografia, moda, make-up 

7.Grasz na jakimś instrumencie ?
Uczyłam się przez rok na skrzypcach ale nic kompletnie nie pamiętam i 4 lata na keyboardzie, zagrać coś zagram ale szału nie ma :) Raczej preferuje śpiewanie chociaż średnio mi wychodzi !

8.Czy jesteś zakochany/zakochana ?
Won't answer that.

9.Ulubiony piosenkarz/piosenkarka ?
Nie posiadam ulubionego ale jakbym miała wybrać kogo teraz najczęściej słucham to Ed'a Sheeran'a.
 
10.Jakie lody lubisz najbardziej ?
Czekoladowe

11.Jakie jest Twoje największe marzenie ?
W zasadzie największym był wyjazd do Stanów, który się teraz spełnia :) Takim bardziej przyszłościowym jest zostanie projektantką i założenie własnej marki, ale wątpie, żebym chciała to robić w Polsce i ciężko jest się wybić :)



11 osobami które nominuję są :


I moje 11 pytań dla was to :

  1. Dlaczego zaczęłaś prowadzić bloga i kiedy to było?
  2. Masz jakiegoś zwierzaka ? Jakiego ?
  3. Ulubiony film/serial?
  4. Ulubiony bloger/blogerka/vloger/vlogerka?
  5. Na jakim filmie ostatnio byłaś w kinie ?
  6. Ulubiony sklep ?
  7. Jakie masz plany na przyszłość ?
  8. Jaką ostatnio książkę przeczytałaś ?
  9. Ulubione jedzenie ?
  10. Czego żałujesz w życiu ?
  11. Gdzie chciałabyś mieszkać w przyszłości ?

poniedziałek, 25 sierpnia 2014

Ulubieńcy sierpnia / August favorites

Sierpień powoli zbliża się ku końcowi, więc mam dla was kilka rzeczy które przypadły mi do gustu w ostatnim miesiącu :)

August slowly comes to an end so I have a few favorites that I loved in the following month and I want to share them with you :)



Kosmetyki / Cosmetics

Pierwszym ulubieńcem jest odżywka do włosów z Garniera Ultra Doux - olejek z awokado i masło karite. Niesamowicie pachnie, włosy są po niej miękkie i łatwe do rozczesywania. Jedynym minusem jest to że jest ona dość mało wydajna, wystarczyła mi na miesiąc przy myciu włosów co 4-6 dni, przy czym już w połowie ciężko było wydostać produkt z opakowania. Cena to ok. 8 zł za 200 ml.

My first favorite is Garnier Ultra Doux avocado and shea butter hair conditioner. It has an incredible scent and makes hair soft and easy to brush out. The only minus is that this conditioner doesn't last long, I used mine in a month while using it every 4-6 days. After I used half of it it was really hard to get the product out of the box. The cost of it is about 2-3 $ for 6.7 oz.
Mój codzienny makijaż składa się w zasadzie jedynie z kresek zrobionych eyelinerem i wytuszowanych rzęs. Przeważnie nie mam czasu rano na dokładne malowanie eyelinerem w pędzelku, więc używam tych w pisaku, ale do tej pory nie mogłam znaleźć takiego, który byłby wystarczająco czarny, nie rozmazywał się i nie nadawał się do wyrzucenia po 2 tygodniach. W końcu udało mi się natrafić na ten idealny. Trzyma się bardzo długo i jest niesamowicie wydajny, nie blaknie. Mówię o Eveline Art make-up. Cena to 10 - 11 zł.

My daily make-up is basically just an eyeliner and mascara. Usually I don't have time in the morning to do the perfect line with eyeliner with a brush, so I use ones similar to markers. It's really hard to find one that is black enough, doesn't smear. I finally found the perfect one. It is very longlasting, doesn't turn grey after one use. I am talking about Eveline Art make-up. The price is about 3-4 $ , but it is only available in Poland.



Książka / Book

Jak tylko zobaczyłam nową książkę J K Rowling od razu ją kupiłam, ale jakoś nie miałam czasu się za nią zabrać. Ostatnio miałam okazję ją przeczytać i jest świetna !

As soon as I saw new J K Rowling book I bought it, but I didn't have time to read it. Lately I did find some time and I have to admit it is truly amazing !


Serial / TV Show

Jeżeli ktoś mnie zna, wie że jestem uzależniona od oglądania przeróżnych seriali i oglądam ich mnóstwo. W sierpniu najbardziej spodobały mi się dwa. Pierwszym z nich jest Jess i chłopaki. Zaczęłam to oglądać, bo poprzednim serialem który mnie niesamowicie wciągnął był Kości, gdzie aktorka grająca główną rolę jest siostrą serialowej Jess. Serial jest boski ! Drugim serialem jest Young & Hungry na który w zasadzie natrafiłam przypadkiem. Gra w nim Emily Osment, jak ktoś pamięta przyjaciółkę Miley z serialu Hannah Montana to właśnie ona :) Oba seriale są naprawdę cudowne i bardzo śmieszne.

If you know me, you know that I am addicted to watching any kind of tv shows and I watch a lot of them. In august I liked the most two of them. First one is called 'New Girl'. I started watching it because of a TV Show I watched before that was really awesome, it was 'Bones' where actress playing the main character is a sister of Jess from 'New Girl'. This show is amazing ! The second one I loved was Young and Hungry. The main character is played by Emily Osment, who played Miley's best friend in 'Hannah Montana'. Both are great and really funny.

 



Film / Movie

Rzadko oglądam filmy, ale jak już to przeważnie są to komedie. Zakochałam się w "Rodzinnych rewolucjach" w których grają m. in. Drew Barrymore, Adam Sandler, Terry Crews i Bella Thorne - całą czwórkę uwielbiam. 

I don't watch movies often, but when I do I watch mostly comedies. I fell in love with 'Blended' starring Drew Barrymore, Adam Sandler, Terry Crews and Bella Thorne - I absolutely adore all of them.




niedziela, 24 sierpnia 2014

Marysia w USA #1 (a w zasadzie jeszcze nie :D)

Jak widzicie lub też już widzieliście zmieniłam kompletnie wygląd i koncepcję bloga. Jakoś nie mogłam się jednak przemóc żeby napisać i dodać pierwszego posta związanego z czymś innym niż fotografia, nie mogłam się zdecydować o czym miałby on być. Zaczęłam się zastanawiać dlaczego chciałam założyć nowego bloga, co tam chciałam dodawać i przypomniałam sobie że przede wszystkim miał być to mój wyjazd do Stanów, a na drugim miejscu miały być stylizacje i posty o modzie. W zasadzie przy tworzeniu nowego wcielenia mojego bloga wpadłam na makijaż, doszłam do wniosku że jak mi w życiu nie wyjdzie to co zaplanowałam to zostanę wizażystką (pomijam fakt, że najpierw musiałabym się nauczyć malować xD) i że najlepiej zacząć wcześniej :) Skoro więc USA miało być na pierwszym miejscu pierwszy post dotyczy właśnie tego.

Dobra, kończę z historią mojego życia.

Jeszcze w Stanach nie jestem i pomimo że wiem bardzo dobrze co mnie czeka i mogłabym o tym napisać wolę zacząć od tego jakim cudem jadę uczyć się do innego kraju w liceum (jak wiecie na studiach jest mnóstwo programów zagranicznych i łatwiej jest się załapać na studia zagraniczne w sensie logistycznym - jesteście już pełnoletni).

Więc od początku. Chodzę do szkoły, w której jest zarówno gimnazjum jak i liceum, która organizuje co roku wyjazd do USA na stypendium fundowane przez jednego z założyciela szkoły do której jadę (Thomas Jefferson School) i właśnie tamtą szkołę ( nie jestem pewna jak wygląda podział wkładu z obu stron także tu nie powiem jak jest dokładnie). Każdy uczeń naszej szkoły w klasie 3 gimnazjum - wtedy by jechał na 1 liceum, lub w 1 liceum - chcąc jechać na 2 może zdecydować się na to czy chciałby spróbować powalczyć o stypendium. Zdarza się że jest tylko jedna osoba jak było w tamtym roku i pojechała moja przyjaciółka bądź więcej tak jak było kiedy ja się o nie starałam. U mnie wyglądało to tak, że na samym początku zgłosiło się 5 osób i wszyscy mieliśmy rozmowę z egzaminatorką w naszej szkole i oddawaliśmy eseje które mieliśmy napisać część zrezygnowała, część odrzucili i tak zostałam ja i jeszcze jedna osoba. W tym momencie myślałam że już muszę się żegnać ze stypendium bo jakby porównać nas dwie, to nikt o zdrowych zmysłach by mnie nie wybrał... A jednak. Na samą decyzję czekałyśmy od czasu wyłonienia nas dwóch do otrzymania samego maila którą wybrali chyba ok. 2 miesięcy, ale niesamowicie się to ciągnęło. W zasadzie aż tak mnie to nie irytowało, i tak byłam święcie przekonana, że nie polece. I wtedy przyszedł e-mail, jakiś tydzień po moich urodzinach. I powiem tak - nigdy bym się nie spodziewała swojej reakcji. Kiedy otworzyłam wiadomość pierwsze co zrobiłam to zaczęłam piszczeć, po czym przeczytałam go jeszcze z piętnaście razy i później zadzwoniłam do mojej wychowawczyni mówiąc prawdopodobnie bardzo trzęsącym się głosem "bo ja chyba jadę, czy mogłabym przesłać pani tego maila?" bo w dalszym ciągu  nie wierzyłam do końca w to że to się na prawdę dzieje, byłam prezkonana, że mam jakieś problemy z oczami albo po prostu mi się to śni. Kiedy zostało potwierdzone iż dobrze zrozumiałam poszłam do mojej mamy która spała i jej odpowiedź to było "aha, fajnie".. no ale czego można się spodziewać po śpiącej osobie, później zadzwoniłam do taty którego poetycka odpowiedź brzmiała "to w sumie dobrze, ale też nie". Następnie dowiedziała się o tym Kamila do której dzwoniłam kilka razy bez przerwy mając gdzieś, że właśnie siedzi w kinie i średnio może rozmawiać, ale sytuacja wyższego rzędu - musiała odebrać. W tym samym dniu ale później dowiedziała się moja siostra i Ala, moja przyjaciółka która właśnie poprzedni rok szkolny spędziła na tym stypendium, bo po co sprawdzać facebooka(?) i dotarcie do niej było wyzwaniem. Oprócz tego dowiedziała się prawdopodobnie połowa ludzi których ja i moi rodzice znają (bo po co się ograniczać).

 Czemu zdecydowałam się na wyjazd ? W zasadzie marzyłam o tym odkąd dowiedziałam się, że coś takiego w ogóle istnieje i rok temu oddałabym wszystko, żeby móc polecieć. Jednak zaraz przed tym jak w pełni szczęścia wypełniłam formularz zgłoszeniowy mój tata zaskoczył mnie mówiąc nie, jesteś za młoda, może za rok i pomimo wcześniejszych rozmów na ten temat (pozytywnie rozpatrzonych) i moich różnorodnych form przekonywania nie udało mi się. Kiedy Ala była już w Stanach i zobaczyłam jak ciężka jest tamta szkoła i że tam rzeczywiście trzeba się uczyć doszłam do wniosku, że może to nie dla mnie. Siedziałam albo na WOSie albo na historii kiedy ktoś przyszedł do klasy i ogłosił, że jakby ktoś chciał spróbować to musi podejść po formularze do sekretariatu i jakoś nikt wtedy nie wydawał się super zainteresowany, ja tak się miotałam bo w sumie widziałam ile pracy trzeba w to włożyć ale z drugiej strony pozostało mi to niespełnione marzenie żeby wyjechać. Nauczycielka która prowadziła wtedy lekcje opowiedziała ile ona zyskała po swoim wyjeździe do szkoły w USA i to było coś co mnie naprawdę przekonało, stwierdziłam że nic nie stracę i zgłosiłam się. Była to chyba najszybciej podjęta ważna decyzja dotycząca mojego życia bo miałam dwa dni żeby się zgłosić, a jestem typem który lubi mieć wszystko dokładnie przemyślane i przygotowane.

Koniec końców dalej ciężko jest mi uwierzyć w to, że właściwie za tydzień lecę i przez ponad 3 miesiące nie zobaczę ani znajomych ani rodziny i jakoś się specjalnie nie stresuje (generalnie na codzień jestem panikarą więc jest to bardzo dziwne) i w sumie nie odczuwam jakby coś się zmieniało, poza faktem że moja mama panikuje, bo jadę do St. Louis, gdzie w tym momencie są zamieszki, co prawda w innej części miasta niż ja będę.

To chyba byłoby na tyle mojego wywodu, jak macie jakieś pytania zadawajcie w komentarzach, odpowiem w następnym poście :)


sobota, 16 sierpnia 2014

[16]. Summer





Jak pewnie mogliście zauważyć,  zapowiedź tej sesji dodałam na fanpage'a dość dawno, ale zanim opublikowałam całość chciałam dokończyć kilka rzeczy. Przede wszystkim chciałam założyć bloga o zupełnie odrębnej tematyce, ale nie mogłam znaleźć nazwy która rzeczywiście by mi się podobała i była wolna. Postanowiłam więc trochę zmienić dotychczasowego bloga - zmieniłam całkowicie jego wygląd, teraz posty będą się znajdować w innych kategoriach, które możecie wybrać sobie na górze :) Od razu powiem, że pewnie wiele osób będzie mówiło "po co zmieniać, to miał być blog fotograficzny, robisz ogromny błąd". No cóż, może i robię :) Jeżeli jesteście tu tylko dla zdjęć, po prostu wejdzcie w odpowiednią zakładkę :) 
Ps. Dziękuję serdecznie Laurze, która swoim komentarzem pod ostatnim postem zainspirowała mnie do zmiany, oczywiście będę dodawać też posty o USA bo wiem że wiele osób interesuje się takimi tematami. Mam nadzieję, że nowy blog wam się spodoba, dajcie znać jak mi wyszedł nagłówek i cała reszta (3 dni i pół słoika nutelli wystarczyło żeby to wszystko ogarnąć :D)

mod. Helena Brdej